Każda przyszła Panna Młoda ma swoje wyobrażenia na temat idealnej sukni ślubnej. Jedne marzą o bajecznej princesce stworzonej z kaskad falban. Inne o klasycznej syrence wykonanej z koronki. Jeszcze inne o sukni zwiewnie opadającej aż po same kostki. Projektanci dwoją się i troją, aby sprostać naszym wymaganiom. W ostatnim czasie w moje ręce trafiły zdjęcia najnowszej kolekcji sukien ślubnych od Marchesy i od razu skradły moje serce. Marka ta od wielu już lat święci triumfy i jest uwielbiana przez największe gwiazdy. W projektach Marchesy pojawiają się: Eva Longoria, Sarah Jessica Parker oraz Sandra Bullock.
Kolekcja ślubna marki na sezon wiosenny 2014 zachwyca romantycznymi krojami i kobiecymi fasonami. Każda suknia cudownie nawiązuje do glamouru lat 20. Jest kwintesencją naturalności i kobiecości. Idealnie współgra z każdym typem urody. Pasuje zarówno do niepoprawnej romantyczki, jak i zbuntowanej wojowniczki.
Suknie Marchesy na sezon 2014 są pełne wdzięku i uroku. Mnie osobiście najbardziej podobają się fasony misternie zdobione koronkami, maleńkimi koralikami i haftami. W sukniach wykonanych z lekkiego niczym mgła materiału zakochałam się od pierwszego wejrzenia. Moje serce skradły również modele uszyte z delikatnego jedwabiu oraz modnego w ostatnim czasie tiulu. Sukienki od Marchesy są piękne w swej prostocie. I mimo, że nie toną pod kaskadą falban, czy udziwnionych upięć, zachwycają. Może właśnie w tej wysublimowanej prostocie tkwi sekret ich sukcesu? W takiej sukience kobieca sylwetka wydaje się być jeszcze bardziej zwiewna i lekka, niż jest w rzeczywistości. Kobieta odziana w jedną z takich sukien będzie prezentować się bardzo ulotnie, delikatnie, dziewczęco, a jednocześnie kobieco.
Zdecydowaną większość w najnowszej kolekcji domu mody Marchesa zajmują suknie z odkrytymi ramionami, choć fasonów z długim rękawem również nie brakuje. Mi najbardziej do gustu przypadły te z transparentnymi rękawkami oraz rękawami wykonanymi z ozdobnej koronki.