Zwyczaj obdarowywania Młodych prezentami w dniu ich ślubu nikogo nie zaskakuje. Taką mamy tradycję, koniec i kropka. Zaskoczeniem byłoby pojawienie się na ślubie bez prezentu. Mnie osobiście bardzo podoba się zwyczaj wzajemnego obdarowywania siebie prezentami przez samych Młodych. To znaczy – mąż wręcza jakiś drobiazg żonie, a żona mężowi. Tak m.in. świętują swój ważny dzień Nowożeńcy za oceanem. Obsypują siebie miłymi drobiazgami i tym samym jeszcze bardziej podkręcają ważność wydarzenia. Mimo, że tradycja ta dopiero raczkuje w naszym kraju, to chyba rokuje całkiem nieźle. A wy? Co powiecie na taką tradycję. Jesteście za, czy przeciw?