Idąc do ślubu powinnyśmy mieć: coś nowego, coś starego, coś pożyczonego i coś niebieskiego. O ile stare, nowe i pożyczone mogą występować w postaci dodatków (biżuterii, podwiązki, ozdoby do włosów), o tyle na błękit można skusić się już w większym wymiarze. Co powiecie na błękitne suknie ślubne? W tym sezonie są one niekwestionowanym przebojem. Po słodki i delikatny „baby blue” w tym roku sięgnęli najwięksi projektanci mody, z Oscarem de la Rentą na czele.
Jak dobrze wiecie, pastele na dobre opanowały modowy świat. W tym sezonie pojawiają się dosłownie wszędzie od ubrań i butów zaczynając, na dodatkach i biżuterii kończąc. Czemu więc nie miałybyśmy pójść do ślubu w pięknej sukni koloru błękitnego? Na pewno będzie to świetna alternatywa dla nieco nudnych i opatrzonych już białych sukien.
Niestety, wymarzona suknia w odcieniu „baby blue” nie jest dla każdej z nas. Biorąc pod uwagę fakt, że odcień ten jest dość chłodny, najlepiej będą wyglądały w nim ogniste brunetki. Blondynki z tej małej ekstrawagancji powinny zrezygnować. Dlaczego? Bo kolor błękitny w wydaniu pastelowym może niepotrzebnie nadać skórze niezbyt zdrowego, szarego kolorytu, a tego by nie chciała chyba żadna z nas…
Jeśli wydaje się wam, że pastelowy błękit jest nieco infantylny i nieadekwatny do okazji, to od razu was uspokajam. Pastele już dawno temu udowodniły, że z infantylnością nie mają nic wspólnego i kiedy tylko trzeba potrafią być charakterne. Potrafią też zadać szyku i prezentować się bardzo wytwornie.
Co można powiedzieć o sukniach ślubnych w odcieniu „baby blue”? Na pewno to, że uwodzą i zniewalają jednocześnie. Z jednej strony są bardzo delikatne, z drugiej zaś szalenie zmysłowe. Są lekkie i wdzięczne. Niektórzy uważają, że odejmują lat i pięknie rozświetlają twarz.
Tej wiosny nie liczy się fason sukni ślubnej, lecz jej kolor. Jeśli sukienka będzie pudrowo niebieska, to może być zarówno skromna, jak i bardzo strojna. Może być wykonana z ozdobnych koronek, jak również zwiewnego jedwabiu. Mnie osobiście podobają się błękitne suknie z przezroczystościami, które tej wiosny będą bardzo gorącym trendem.
Wybierając niebieską suknię ślubną, pamiętajcie o jednym, a mianowicie o tym, że nie lubi ona konkurencji. Co za tym idzie, wszelkie większe ozdoby są tu niemile widziane. Niemile widziany jest też welon. Biały wyglądałby dziwnie w połączeniu z błękitną suknią, z kolei niebieski byłby już kroplą, która przelałaby czarę. Zasada, co za dużo to niezdrowo wciąż nas obowiązuje!